Pierwsza ofiara katastrofy lotniczej – historia, o której mało kto pamięta

Orville Wright i Thomas Selfridge ranni w wyniku wypadku samolotu.

Historia lotnictwa, jak każda inna, ma swoje tragiczne rozdziały. Katastrofy lotnicze zawsze budzą silne emocje. Zanim jednak podróże samolotem stały się codziennością, ludzie eksperymentowali ze wszelkimi możliwymi konstrukcjami latającymi. Niestety, nie wszystkie te próby kończyły się sukcesem. Dziś opowiem o pierwszej w historii ofierze katastrofy lotniczej – człowieku, który zapłacił najwyższą cenę za marzenia o lataniu.

Lotnicza demonstracja w Fort Myer

Jest wrzesień 1908 roku. Orville Wright odwiedza Fort Myer w celu zademonstrowania samolotu Flyer skonstruowanego dla wojska i zdobycia kontraktu od armii na produkcję kolejnych. Bracia Wright musieli udowodnić, że samolot jest w stanie udźwignąć dwie osoby i przelecieć dystans co najmniej 200 km z prędkością 65 km na godzinę. Samolot musiał być również na tyle lekki, aby można go było transportować wozem ciągniętym przez muły. 

Wilbur i Orville Wright to pionierzy lotnictwa, którzy zaledwie kilka lat wcześniej udowodnili, że maszyny cięższe od powietrza mogą latać. Tym razem ich wynalazek testowany jest publicznie, a wśród zainteresowanych znajduje się Thomas Etholen Selfridge – młody porucznik amerykańskiej armii, zafascynowany lotnictwem.

Lot, który zakończył się tragedią

17 września 1908 roku, po dwóch dniach udanych lotów pokazowych, około 2 000 osób zgromadziło się, aby obejrzeć trzeci lot. W samolocie zainstalowano nowe, dłuższe śmigło w celu zwiększenia jego osiągów. Porucznik Thomas Selfridge postanawia wziąć udział w testach jako pasażer. Z tego powodu samolot musi udźwignąć większy ciężar niż kiedykolwiek wcześniej, ponieważ Selfridge był dużo cięższy niż dwaj poprzedni pasażerowie.

Flyer startuje o godzinie 17:14 i powoli wspina się na wysokość około 45 metrów nad placem apelowym. Lot rozpoczyna się spokojnie, tak jak wszystkie poprzednie. Po około czterech okrążeniach Orville Wright słyszy za sobą lekkie stukanie. Odwraca się, by spojrzeć przez ramię na śmigło, ale nie zauważa niczego niepokojącego. W połowie piątego okrążenia nagle słychać dwa głośne uderzenia - pęka prawe śmigło i uderza w drut podtrzymujący tylny pionowy ster. Wright wyłącza silnik i schodzi na około 23 metry, ale po chwili samolot uderza dziobem w ziemię.

Pierwsza ofiara katastrofy lotniczej

Po uwolnieniu z wraku obaj mężczyźni zostają przetransportowani do szpitala. Późnym wieczorem lekarz ogłasza, że Orville ma złamaną nogę i popękane żebra. Porucznik Thomas Selfridge ma mniej szczęścia. Umiera na stole operacyjnym, nie odzyskawszy przytomności, stając się pierwszą ofiarą katastrofy lotniczej w dziejach ludzkości.

Porucznik Thomas Selfridge został pochowany na Cmentarzu Narodowym w Arlington, w ​​sąsiedztwie Fort Myer, a jego nazwiskiem została nazwana jedna z bram wejściowych na cmentarz.

Porucznik Thomas Selfridge stał się pierwszą ofiarą wypadku samolotu
Porucznik Thomas Selfridge, pierwsza ofiara katastrofy lotniczej
 domena publiczna 


Triumfalny powrót braci Wright

Bracia Wright, Orville i Wilbur, powrócili do Fort Myer niecały rok później. Orville zademonstrował nowy samolot, który spełnił wszystkie rządowe warunki jego zakupu. Po otrzymaniu kontraktu od wojska bracia Wright byli o krok od założenia firmy lotniczej, która odniosła największe sukcesy w tym wczesnym okresie lotnictwa i ogromnie przyczyniła się do jego rozwoju.

Dziedzictwo Thomasa Selfridge’a

Choć jego historia nie jest dziś powszechnie znana, Thomas Selfridge zapisał się w dziejach jako pierwsza ofiara lotnictwa. Jego śmierć skłoniła inżynierów do opracowania lepszych systemów bezpieczeństwa i była jednym z pierwszych przypadków, które pokazały, jak niebezpieczna, ale i ekscytująca, jest droga do podboju nieba.

Dzisiaj podróże samolotem są jednym z najbezpieczniejszych środków transportu, ale warto pamiętać o tych, którzy ryzykowali życie, by uczynić latanie możliwym. Historia Thomasa Selfridge’a to przypomnienie, że za każdym postępem kryją się ludzie, którzy mieli odwagę marzyć – i zapłacili za to najwyższą cenę.




Zdjęcie w nagłówku: wright-brothers.org


Co o tym myślisz? Zostaw reakcję i komentarz.

Prześlij komentarz

0 Komentarze